Właśnie w tym czasie gdy Komitet Rolnictwa Parlamentu Europejskiego dyskutuje nad raportem pt. ”Biotechnologia: perspektywy i możliwości dla rolnictwa Europy” został przedstawiony doroczny raport ISAAA dotyczący światowego rozwoju agrobiotechnologii. Przedstawiono dane wykazujące, że rokroczny wzrost jest ponad 10% począwszy od 1995 r., gdy rozpoczęto produkcję transgenicznych zbóż. W 2006 r. genetycznie zmodyfikowane rośliny [rośliny GM] były uprawiane na ponad 102 mln ha, co stanowi wzrost o 13% w stosunku do 2005 r. przez 10 mln rolników w 22 krajach, w tym 90% to drobni producenci rolni w krajach rozwijających się. Wybrali oni rośliny GM ze względu na korzyści: łatwiejsza gospodarka, lepsza kontrola szkodników, ograniczenie liczby oprysków, bezpieczeństwo innych gatunków i stała wydajność, co zabezpiecza pewność poziomu produkcji.
Kraje rozwinięte dominowały w produkcji roślin GM w latach dziewięćdziesiątych, natomiast w latach 2005 i 2006 obserwujemy zasadniczo większy wzrost w krajach rozwijających się [o 7 mln ha co stanowi wzrost o 21%], natomiast w krajach rozwiniętych miał miejsce przyrost o 5 mln ha, co stanowi 9%. W krajach europejskich nie było zezwolenia na produkcję roślin GM od 1998 r. aż do wprowadzenia surowej legislacji w 2003 r. Niewłaściwe i nieproporcjonalne restrykcje dotyczące upraw GM, jak również zakazy w poszczególnych krajach wstrzymywały rolników od produkcji roślin GM. Wadliwie funkcjonujący system rejestracji odmian oraz niemożność otrzymania zezwolenia na doświadczenia polowe z roślinami GM, jak również przypadki niszczenia upraw przez wandali, spowodowały bardzo niekorzystne efekty na poziom doświadczalnego rolnictwa europejskiego. Pomimo tych trudności w Hiszpanii produkowano rośliny GM od 1998 r. i obecnie Hiszpania jest w Europie największym producentem [ok. 60 000 ha kukurydzy odpornej na szkodniki owadzie produkowanej na cele paszowe]. Francja, Czechy, Portugalia, Niemcy i - po raz pierwszy - Słowacja łącznie produkowały rośliny GM na 1500 ha w 2005 r., natomiast 8500 ha w 2006 r. Paradoksem jest fakt, że obecnie, ze względu na brak pasz, Unia Europejska importuje z Ameryki Północnej i Południowej ponad 20 mln ton soi i mączki sojowej rocznie, głównie niesegregowanej soi GM oraz ok. 6 mln ton kukurydzy GM.
Powolna adaptacja zasad produkcji roślin transgenicznych dotkliwie dotyka rolników i konsumentów. „Procedura adaptacji jest powolna, a jednocześnie pewna grupa krajów europejskich stale blokuje z przesłanek politycznych wprowadzanie do produkcji roślin GM, w odniesieniu do których EFSA [EFSA – European Food Safety Authority, Europejski Urząd Bezpieczeństwa Żywności] wydała pozytywne opinie”.
Ponad 10 lat komercyjnych upraw umożliwiło sformułowanie odpowiedzi dlaczego tak wielu rolników preferuje agrobiotechnologię. W pierwszych 9 latach całkowity zysk netto rolników wzrósł o 23 mld USD, a zanieczyszczenie środowiska zmalało o 14% [jest to redukcja emisji dwutlenku węgla wg danych z 2004 r. równoważną 5 milionom samochodów na drogach]. Obniżenie zanieczyszczeń środowiska przez produkcję rolniczą jest znacznie bardziej efektywne poprzez zastosowanie roślin GM odpornych na herbicydy uniwersalne. Oznacza to między innymi zdrowszą ziemię, o mniejszej erozji i znacznie obniżoną emisję dwutlenku węgla. Zużycie pestycydów zostało obniżone o 170 000 ton, a mniejsza liczba oprysków także przyczynia się do obniżenia emisji dwutlenku węgla. Zjednoczone Centrum badawcze [JRC, Joint Research Center] Komisji Europejskiej dokonało następujących oszacowań: jeżeli 75% francuskich producentów rzepaku podjęłoby uprawę odmian GM to oszczędności w kosztach ochrony rośliny byłyby obniżone o ok. 24 mln euro. Podobne szacunkowe oszczędności, ok. 35 mln euro rocznie, związane byłyby z uprawą buraka cukrowego GM odpornego na herbicydy uniwersalne w Wielkiej Brytanii.
W Zjednoczonej Europie opracowano na drodze specjalnych procedur system wspólnego podejmowania decyzji. Jest to system prawny gwarantujący, że tylko odmiany genetycznie zmodyfikowanych roślin w pełni bezpieczne dla środowiska i rolnictwa są dopuszczane do produkcji. Legislacja ta zobowiązuje również producentów do znakowania produktów GM w sposób zapewniający europejskim konsumentom możliwość wyboru. Znakowaniu podlegają produkty zawierające powyżej 0,9% genetycznie zmodyfikowanych składników.
Obecnie procedura dopuszczająca innowacyjne odmiany do produkcji jest bardzo powolna, przy czym niektóre kraje europejskie z przesłanek politycznych głosują przeciwko autoryzacji stosowania GM roślin [pomimo wzmiankowanej pozytywnej opinii EFSA]. Niektóre państwa europejskie proponują również ustanowienie nader restrykcyjnych zasad koegzystencji pozbawionych podstaw naukowych, które w zasadniczym stopniu zniechęcą rolników europejskich do produkcji roślin GM.
Dla skorzystania z różnorodnych korzyści związanych z produkcją roślin GM oferowanych przez inżynierię genetyczną dla rolnictwa [z czego korzystają już miliony rolników i konsumentów w innych krajach świata] musimy mieć harmonijną legislację w ramach Unii Europejskiej. Aczkolwiek badania naukowe w ramach rolnictwa są wspierane przez Komisję Europejską, to jednakże system unijny zawodzi w zakresie komercjalizacji bezpiecznych, innowacyjnych produktów, co powoduje, że rolnicy nie korzystają z zysków nowoczesnej technologii. Czy europejscy przywódcy będą na tyle odważni, aby zaakceptować opinie swoich własnych doradców naukowych i nie będą wstrzymywać postępu nauki i techniki w służbie rolników?
Autor: Simon Barber
Tytuł oryginału: What are we waiting for?