Opierając się na dowodach z ostatniej dekady, naukowcy z Uniwersytetu w Edynburgu i Uniwersytetu w Warwick stwierdzili, że europejskie przepisy dotyczące upraw GMO stały się mniej demokratyczne i mniej oparte na wynikach badań naukowych niż w latach 80’ ubiegłego wieku.
Naukowcy stwierdzili, że grupy anty-GMO takie jak lobbyści związani z rolnictwem ekologicznym czy pozarządowe organizacje środowiskowe (NGO) zdominowały proces podejmowania decyzji, co skutkuje nakładaniem większych restrykcji na badania związane z biotechnologią roślin i jej wolniejszym rozwojem w Europie w porównaniu z większością innych części świata.
Naukowcy stwierdzają również, że niektóre kraje rozwijające się opierają się przed wprowadzeniem genetycznie zmodyfikowanych upraw nawet, jeśli mogą odnieść korzyści wynikające ze zmniejszenia strat i zwiększenia plonów wynikającego ze stosowania biotechnologii, ponieważ nie będą mogły sprzedawać swoich produktów w Europie.
Profesor Joyce Trait z Uniwersytetu w Edynburgu, który brał udział w badaniach powiedział: „W czasach, kiedy wzrastająca liczba ludzi cierpi z powodu głodu a zmiany klimatu zagrażają uprawom, system regulujący pozyskiwanie żywności GM powinien być oparty na dowodach naukowych a nie być przedmiotem nacisku politycznie motywowanych organizacji pozarządowych.”
Wnioski z badań zostały opublikowane w raporcie Europejskiej Organizacji Biologii Molekularnej.
Tait, J. and Barker, G. (2011) 'Global food security and the governance of modern biotechnologies', EMBO reports, pp. 1-6.
Źródło: