Rośliny genetycznie modyfikowane uprawiane są na świecie od 20 lat. Ich uprawa skutkuje ogromnymi korzyściami dla środowiska (m.in. zmniejszenie zużycia pestycydów o ok. 500 mln. kg) i rolników (znaczący wzrost dochodów).
Od lat powtarza się argument, że my, konsumenci, w ogóle na tym nie korzystamy, a GMO służy jedynie bogaceniu się korporacji i farmerów. Nie jest to prawda, choć przyznać trzeba, że mało jest obecnie na rynku roślin GM, które zmieniono w taki sposób, by przynosiły bezpośrednie korzyści dla konsumentów.
Czy możliwe jest stworzenie rośliny zdrowszej dla człowieka, tańszej w produkcji, a do tego uprawa której przyczyniałaby się do poprawy kondycji środowiska? Dzięki wykorzystaniu technik inżynierii genetycznej staje się to rzeczywistością.
Kilka dni temu brytyjska jednostka badawcza The Sainsbury Laboratory poinformowała, że otrzymała grant w wysokości 841 tys. funtów na opracowanie genetycznie modyfikowanego ziemniaka. W 90 proc. pieniądze pochodzą ze źródeł rządowych, pozostałe 10 proc. dokładają dwie firmy – brytyjska i amerykańska. Faza badawczo-rozwojowa realizowana będzie przez zespół naukowców z The Sainsbury Laboratory pod kierownictwem prof. Jonathana Jonesa. Firmy BioPotatoes (Wlk. Brytania) i Simplot (USA) będą realizować fazę wdrożenia na rynek otrzymanych odmian.
Celem projektu realizowanego przez konsorcjum publiczno-prywatne jest połączenie dotychczasowych osiągnięć naukowców z The Sainsbury Laboratory, firmy Simplot i Uniwersytetu w Leeds. Efektem prac ma być opracowanie ziemniaków odpornych na chorobę grzybową – zarazę ziemniaka – oraz odpornych na pasożytnicze nicienie. W ziemniakach zmniejszona zostanie zawartość asparaginy – prekursora toksycznego akrylamidu, powstającego w wyniku obróbki cieplnej ziemniaków. Dodatkowo w ziemniaku wyciszono ekspresję genu oksydazy polifenolowej, dzięki czemu ograniczony zostanie efekt brązowienia.
Ulepszenie ziemniaka o wymienione cechy oznacza wprowadzenie do genomu rośliny kilku genów: trzy geny odporności na zarazę, dwa geny odporności na nicienie i kolejne trzy odpowiadające za zmniejszenie ilości asparaginy i oksydazy polifenolowej. Prace zaczną się na jesieni.
Minie wiele lat, zanim opisany ziemniak trafi do uprawy. Wszyscy powinniśmy jednak kibicować, żeby stało się to jak najszybciej – w szczególności miłośnicy środowiska naturalnego. Dzięki uprawie odpornego na zarazę i nicienie ziemniaka unikniemy wylewania ton pestycydów i fungicydów na pola. Do tego otrzymamy ziemniaka o korzystnych właściwościach dla zdrowia człowieka, dzięki któremu jedzenie frytek lub chipsów stanie się choć odrobinę zdrowsze.
Przykład ziemniaka pokazuje, jak przydatne w hodowli roślin może być wykorzystanie technik inżynierii genetycznej. Uzyskanie ziemniaka o podobnych cechach za pomocą konwencjonalnych technik jest w praktyce niemal niemożliwe. Nawet jeśli udałoby się ogromnym wysiłkiem tego dokonać, poświęcić musielibyśmy na ten cel dziesiątki lat żmudnej pracy. Hodowla roślin dysponuje narzędziem o ogromnych możliwościach. Czy w końcu pozwolimy, by i nasi naukowcy oraz hodowcy mogli z niego w pełni korzystać?
Research funding to develop a new potato which could be better for the environment, healthier for consumers and cheaper to produce has been approved
Źródło: http://gmo.blog.polityka.pl/2015/06/08/superziemniak/